Trzysta Sześćdziesiąt Pięć
Uprzedzam! Tytuł 365 nie ma nic wspólnego z jakże wybitnym dziełem Pani Blanki, filmem o podobnym tytule ani niczym takim.
Tak, nie ma nic wspólnego, bo postaram się aby było to chociaż w miarę strawne i zdatne do czytania, ale gwarancji nie daję.
365 dni to nie tytuł porno harlequina, ale liczba dni, odkąd napisałem tutaj po raz pierwszy. Nie powiem, plany były ambitne, wpisik tak raz na miesiąc na początku a jak się rozkręcę, to nawet częściej. Tematyka luźna, skupiająca się głównie na mnie (oczywista sprawa) i na tym co mnie dotyczy i otacza. Wszystko okraszone dowcipem, dystansem i z pewną dozą wulgaryzmów, bo to przecież nie Facebook czy inny Instagram. Miałem sobie folgować i dawać upust na wszystko co mnie mierzi, przeszkadza, z czego mam bekę, co mnie jara itd.
I tak, nie licząc wpisu na dzień dobry, napisałem całe aż dwa posty. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, biję się w piersi i kopię po dupie. Nic mi to nie da poza lekką zadyszką, ale jakąś pokutę (mimo że nie uznaję) musze ponieść.
Może wpływ na to wszystko miało moje zajawienie się na żeglarstwo i rzeczy z tym związane. Dość powiedzieć, że w ciągu 13 miesięcy byłem cztery razy na Mazurach, w tym raz nawet jako skipper. Byłem z tego dumny i blady i spamowałem jak idiota na facebooku nie zostawiając sobie nic w zapasie, aby dodać coś tutaj. Tak… Żeglowanie mnie pochłonęło. Polecam każdemu. Czuję, że mógłbym to robić do końca życia, mimo, że dopiero to liznąłem. Ludzie, których dzięki temu poznałem, to jedne z bardziej wartościowych znajomości, wiecie – wspólna pasja, wspólne tematy, własny tajemny język. Podobna sprawa jak z Parkrunem, tylko bez tajemnego języka, oraz oczywiście z grupką prawdziwych friendsów od lat.
Znajomości zawierane w późniejszym wieku mają coś w rodzaju dojrzałości. Sami możemy wybrać kogo i co. Nie jesteśmy skazani na nikogo jak to było siedząc np w jednej klasie. Chociaż znajomości z tamtych czasów też maja swego rodzaju urok.
Ale chyba odbiegłem od tematu. O ile w ogóle się go trzymałem. W dużym skrócie, obiecankuję pisać tu częściej. To fajne miejsce i moim zdaniem nieco bardziej wartościowe niż FB.